♥♥♥♥♥♥♥♥♥KOCHAM♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Welcome in my world, the world of Ally.

I zaczął się kolejny dzień.! W sumie - jak co dzień ;) Rano wstałam o 6.30 i szykowałam się do szkoły.
-Ally, ruchy !
Tak, moja mama zachęcała mnie do pójścia do szkoły. Oczywiście na autobus biegłam w pośpiechu, jak zawsze na ostatnią chwilę. Tego dnia na początku 2 godziny były próbami chóru. Tak, śpiewam w szkolnym chórze, pani Basia jest bardzo fajna, jednak dzisiaj próbę prowadził ktoś inny, taki pan. Miał bardzo ciekawy sposób nauczania.
-A teraz wyobrażamy sobie, że jesteśmy na plaży nudystów i, że bardzo się wstydzimy i brodą chcemy trzymać ubrania.
Ciekawe, nieprawdaż ? Później oczywiście powitałam Claudię !
-Hej !
-Hej, tęskniłam.
I oczywiście nieszczery uścisk. Zawsze tradycją jest, że się przytulamy. Mówiłam już, że tego nie znoszę ? Chyba nie, więc wiedzcie, że nie znoszę tego. W szatni widziałam także Raula i Camillę, z którymi również się przytuliłam (nieszczerze rzecz jasna). Ogółem dzień w szkole minął dobrze. Nie będę Wam opisywać kaaażdej lekcji, bo moglibyście chyba usnąć.!
Po szkole umówiłam się z Roxanne i Jenni na lodowisko. Roxanne spóźniała się ...
-Ally proszę cię napisz do niej wreszcie, kiedy ona będzie?
-Jen bez nerwów już piszę !
Odpowiedź Roxanne wyglądała następująco :
"Nie mogę przyjść, bo jestem w sklepie"
Serio ? Tylko tyle ? Jenni była trochę zła, ale zabawa nie była najgorsza. Tylko tyle, że Jen jeździła 1 km na godzinę.
Później wróciłam do domu i odrobiłam lekcje. Matma, polski, fizyka, bleee, wymiotować się chce. Dzień ogólnie minął nienajgorzej, dało się znieść. ;)

KOLEJNY PORANEK
Nie będę Was znowu zanudzać szczegółami na temat mojego poranka, ale każdy wygląda tak samo. Dzisiaj w szkole było o wiele ciekawiej... Od rana byłam rozkojarzona, dlatego że czułam oczy innych osób na sobie. Każdy już wiedział co się stania, oprócz oczywiście MNIE. Każdy wpatrywał się we mnie, a ja w końcu spytałam Matta o co chodzi.
-Matt, o co chodzi ?
-Ale co?
-No przecież widzisz, jest dziwnie !
-Ja nic nie widzę.
-Matt nie wkurzaj mnie, czemu zawsze jesteś taki irytujący ?!
-Bo tak, taka moja natura, lubię też wszystko komentować.
-To akurat widać.
-Apropo, brzydka bransoletka.
No i czy on nie jest wnerwiający ? Obróciłam się na pięcie i odeszłam. Po powrocie do domu, około godziny 14:00 dostałam sms-a od Chrisa.
"Hej, dzisiaj 16:00 las na Borowcu, będziesz ?
Włosy mi dęba stanęły ;-; i co mam niby odpisać ? A jak chce zapytać o chodzenie ? A jak to głupi żarcik ? A jak to jakaś intryga ? Kojarzyłam fakty i nic nie było jasne... Jest tylko jedno pytanie - CO MAM MU ODPISAĆ ?!                                                                           JulCia ♥ ;) 

1 komentarz:

  1. zgódź się ;)
    fajnie piszesz, obserwuję <3

    http://positive-memories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń